Młody Bohater z Dzierżoniowa: 13-latek, który uratował życie w pożarze

W wydarzeniu, które poruszyło całą społeczność lokalną, młody mieszkaniec Dzierżoniowa wykazał się niesamowitą odwagą i determinacją. W momencie, gdy inni mogli czuć się bezradni, Bartosz Kopij, 13-letni uczeń Szkoły Podstawowej nr 5, stanął na wysokości zadania, ratując życie wielu osób podczas pożaru.
Niezwykła odwaga młodego mieszkańca
10 maja, tuż po godzinie 20:30, na ulicy Kopernika 19 w jednym z miejskich budynków zauważono dym unoszący się spod dachu. Bartek, który wracał z kolegą z Sowiogórskiego Centrum Komunikacyjnego, szybko zorientował się w sytuacji. Bez chwili wahania zadzwonił pod numer alarmowy 112, zgłaszając zagrożenie.
Bezinteresowna pomoc w sytuacji zagrożenia
Bartkowi nie wystarczyło jedynie poinformowanie odpowiednich służb. Wykazując się niespotykaną odwagą, wbiegł do płonącego budynku, by ostrzec mieszkańców o konieczności ewakuacji. Jego determinacja zaprowadziła go na samą górę, gdzie znajdował się starszy, niepełnosprawny mężczyzna. Dzięki jego zdecydowanym działaniom, wielu osobom udało się opuścić budynek na czas.
Chwila poświęcenia i jej konsekwencje
Akcja ratunkowa nie obyła się bez szwanku dla młodego bohatera. Podczas ewakuacji Bartosz doznał skaleczenia ręki i zatruł się tlenkiem węgla, co doprowadziło go do utraty przytomności. Po przybyciu strażaków otrzymał natychmiastową pomoc medyczną i został przewieziony do szpitala.
Młody sportowiec z wielkimi marzeniami
Mimo dramatycznych wydarzeń, Bartosz nie chciał rezygnować ze swoich pasji. Następnego dnia z powodzeniem wziął udział w turnieju koszykówki, pomagając swojej drużynie zdobyć zwycięstwo. Jako uczeń szóstej klasy, marzy o karierze w NBA, ale najpierw planuje dostać się do dobrego liceum.
Uznanie dla bohatera
Za swoją niezwykłą postawę Bartek został uhonorowany przez burmistrza Dzierżoniowa, Dariusza Kucharskiego. Podczas uroczystości burmistrz przekazał także gratulacje jego matce, Izie. W dowód uznania młody bohater otrzymał sprzęt elektroniczny.
Pożar spowodował straty sięgające kilkuset tysięcy złotych. Trudno jednak oszacować, jak tragiczne mogłyby być jego skutki, gdyby nie natychmiastowa reakcja Bartka. Jego czujność i odwaga uratowały życie wielu mieszkańcom, co na zawsze pozostanie w pamięci lokalnej społeczności.